sobota, 5 października 2013

"Achaja Tom. 1"- Andrzej Ziemiański


http://kochamksiazki.pl/wp-content/uploads/2011/03/ziemianski_achaj_t1.jpg 

 
„Achaja” to typowa książka fantasy, dla czytelników bez wygórowanych oczekiwań. Można między innymi znaleźć księżniczkę, tytułową Achaję, której wszyscy chcą się pozbyć, jednak ona brutalnie poszkodowana przez ludzi i cały świat hartuje się i nikt już nie może jej pokonać. Jest inteligentna, piękna i silna jak byk, chociaż kiedy autor opisywał przy każdej możliwej okazji jej siłę, to ja widziałam tylko obraz kobiety z umięśnieniem jak u typowego faceta, a to jakoś nie komponowało się z jej pociągającą urodą i jej cudownym tyłkiem, którego opisy możecie znaleźć zbyt często w tej książce.
Oczywiście są też inni bohaterzy. Na przykład Zaan z najlepszym przyjacielem Siriusem, albo mag Meredith. On wzbudził moje największe zainteresowanie, ponieważ jego rozmowy z niejakim Wirusem dają nam pojęcie o stworzeniu tego świata i jego przeznaczeniu, lub o zamiarach bogów panujących na tym świecie, co w mojej opinii jest trochę ciekawsze niż Achaja i jej walki,(uwaga spojler) w których zawsze wygrywa.
Teraz gdy zarysowałam wam całą fabułę, myślę że mogę przejść do minusów bardziej widocznych i przy tym niewyobrażalnie denerwujących podczas czytania, a jest to język.
O to proszę cytat idealnie obrazujący co się dokładnie dzieje z tym językiem w książce :

"– T… tak… – właśnie miała spytać, czy już ma zacząć krzyczeć kiedy Mistrz, stojąc dokładnie pomiędzy jej rozkraczonymi nogami, wbił pierwszą igiełkę.
– Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! – szarpnęła się, o mało nie zrywając więzów. Tym razem była już bardziej podatna na truciznę niż poprzednio.
– Nie… Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! – wbił drugą igiełkę. – Ja… Nie, ja… Ach… – przypomniała sobie. – Oddajcie port
Yach!!! – krzyknęła czując jak zdziera gardło. – Oddajcie… aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! port w Yach!!! Nie, nie, nie… Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Wystarczy, proszę! Aaaaaaaaaaaaa!!! Oddajcie port w Yach!!! Oddajcie port, ratunku, kurwa, oddajcie ten pieprzony port, psia wasza mać, port oddajcie psy! Nie!!! Aaaaaaaaaaa… nie, nie, nie… Proszę! No proszę!
Oddajcie im ten zasrany port!!! Aaaa… – zaczęła płakać. – Wiecie, co oni ze mną robią?… Oddajcie im port… oddajcie port w…w… no zapomniałam, gdzie…
– W Yach – podpowiedział jeden z uczniów."

Po sześciuset stronach zbyt wielu wykrzykników i niepotrzebnych przedłużeń wyrazów głowa bolała mnie nie na żarty. Do tego nie można zapomnieć jeszcze o błędach ortograficznych, które doprowadzały mnie do szewskiej pasji.
Wulgaryzmy jednak dało się jako tako przełknąć, bo dodawały książce charakteru (mam nadzieję zamierzonego) świata pełnego intryg na poziomie arystokracji, a u biedoty brudu, smrodu i zbrodni, gdzie niewolnictwo było na porządku dziennym, a ludzi umierających kilka dni w męczarniach za kradzież chleba widziało się niejeden raz.
Abstrahując od wszystkich niedogodności, błędów i niepotrzebnych wykrzykników, „Achaja” ma jeden wielki plus, dzięki któremu przeczytałam całą książkę i dałam tak wysoką ocenę. Lektura wciąga. Przeczytałam ją w kilka dni i rzadko co się od niej odrywałam. Mogę więc ją polecić, ale tylko tym czytelnikom, którzy nie są zbyt wymagający, nie wiążą z tą pozycją zbyt wielkich nadziei, oraz mają trochę wolnego czasu, bo nie warto przedkładać tej pozycji nad inne, które macie w planach.
Ja sięgnę po drugi tom z czystej ciekawości :)
"Dwadzieścia żywych trupów ze mnie szydzi. Cóż za czasy nastały, żeby trupy, miast na cmentarzu leżeć, ludzi nachodziły."


8 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa twórczości polskich autorów, a tym bardziej, że fabuła brzmi na prawdę ciekawie. Jestem gotowa przeczytac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jej w planach, ale zaciekawilaś mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. ja z kolei nie mam do fantastyki przekonania. wychodzę z założenia, że w zwykłym życiu dzieje się tak wiele niesamowitych historii, że wcale daleko szukać ich nie trzeba. Achaje sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie za to uwielbiam fantastykę, że może się w niej wydarzyć cokolwiek i jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia autora :)

      Usuń
  4. Właśnie jestem w trakcie czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i jednak bardziej mi sie podobała ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio poświęcam czas tylko na tak zwane "hity", więc raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, ten cytat o trupach jest fenomenalny :) Żałuję, że też nie dodałam go w recenzji :)

    OdpowiedzUsuń